Andrzej Żor: „Zapiski obłąkanego”

Andrzej Żor: "Zapiski obłąkanego"

Po długiej przerwie, działające przy Fundacji FCP –  Centrum Edukacji Społecznej Doświadczenie i Przyszłość (DiP)  – wznowiło działalność, organizując (10.12.2019)  spotkanie z autorem i dyskusję wokół książki  Andrzeja Żora  pt:  „Zapiski obłąkanego”.

Debatę prowadził  Sławomir Popowski,

„Zapiski…”  to inne, intrygujące spojrzenie na polską historię i polskie spory historyczne, toczone bardziej wokół historii „wyobrażonej” niż rzeczywistej, a także o jej wpływie na świadomość zbiorową Polaków.  

Andrzej Żor  –  autor biografii historycznych, m.in. Aleksandra Wielopolskiego, Leopolda Kronenberga oraz Jana Blocha, a w przeszłości także wysokiej rangi urzędnik państwowy i dyplomata – odwołuje się  do Stanisława Brzozowskiego, który pisał, że świadomość zbiorowa ukształtowana została przez historię i że to właśnie w  niej trzeba szukać źródeł podziałów społecznych oraz wyznaczników tożsamości narodowej.  

Rzecz w tym – mówiono podczas debaty – iż  czytając „Zapiski obłąkanego” nieodparcie pojawia się świadomość, jak bardzo nasza historia jest zmitologizowana, oparta na mitach i powtarzanych od pokoleń stereotypach.  Przykładów można przytoczyć wiele: choćby ks. Piotr Skarga i kontrreformacja, konfederacja barska, czy Królestwo Polskie, z carem jako królem, nie mówiąc już o współczesnych przekłamaniach.

Oczywiście, historycy badający przeszłość, są merytoryczni i – w większości – przestrzegają reguł naukowych. Znacznie gorzej jest już natomiast ze świadomością potoczną, najbardziej popularną, choć również prezentowaną na poziomie politycznym. W tych warunkach – podkreślano – musi pojawić się pytanie,  czy opierając się na takiej właśnie historii, bardziej „wyobrażonej” niż rzeczywistej, nie budujemy zarazem „zafałszowanej tożsamości”, przedkładającej mity nad o wiele bardziej złożoną prawdę historyczną. Ze wszystkimi tego konsekwencjami dla racjonalności dyskursu o przyszłości – naszej jako obywateli, społeczeństwa, narodu, wspólnoty, czy państwa.

W dyskusji pojawił się jeszcze jeden „gorący” wątek.  Andrzej Żor  w   swoich „dopiskach” – swego rodzaju suplementach do poszczególnych rozdziałów   – dowodzi, że to tworzenie „wyobrażonej historii” to nie jest coś, co z racji takich a nie innych doświadczeń dziejowych, utraty niepodległości, powstań, potrzebie działania ku pokrzepieniu serc, by mógł przetrwać naród bez państwa – dotyczy jedynie odległej przeszłości.  To również praktyka dnia dzisiejszego. Jako przykład podawano  spór o PRL, którą wyrzucono z ciągłości dziejów Rzeczypospolitej, spór o Okrągly Stół, czy o Wałęsę… Wszystko to można jeszcze jakoś zrozumieć i tłumaczyć bieżącą walką polityczną o to, kto będzie sprawował rząd dusz w walce o władzę.

Są jednakże i mity budowane niejako ponad podziałami. W tym kontekście podawano przykład „Jesieni Narodów”, której 30 rocznicę obchodzimy w 2019 r. Według powszechnie powtarzanej opinii    „to my obaliliśmy komunizm” i „mur berliński”. Owszem mieliśmy w tym znaczący udział, ale czy byłoby czymś uwłaczającym naszej godności, czy tożsamości, gdybyśmy przyznali, że bez Gorbaczowa i pieriestrojki, te przemiany których jesteśmy dziś beneficjentami, albo wogóle nie doszłyby do skutku, albo dokonały się o wiele bardziej krwawo? Wreszcie, że w czasie próby, naszym największym sukcesem było to, iż jako pierwsi potrafiliśmy wykorzystać to „okienko w historii”, które się przed nami otworzyło.

I na koniec rzecz o polskim wieku XIX, zdaniem niektórych,   decydującym dla naszej teraźniejszości, a który w polskiej świadomości historycznej właściwie nie funkcjonuje, jeśli nie liczyć legendy nieudanych powstań itp.  Andrzej Żor  – zwracano uwagę w dyskusji – w swoich  książkach o Wielopolskim, Kronenbergu i Janie Blochu z nieukrywaną sympatią pisze o swoich bohaterach, jako o przedstawicielach nurtu „organicznego”. W odróżnieniu i w przeciwieństwie do nurtu „powstańczego”, „insurekcyjnego”.  A właśnie ten spór między tymi dwiema postawami – mówiono – jest tym, co w dużej mierze kształtowało naszą świadomość historyczną i tożsamość narodową.  Co więcej, można odnieść wrażenie, że w kolejnych wariantach i w nieco innym kształcie ten spór jest również częścią dzisiejszego dyskursu publicznego.

Galeria