To nie jest dobra zmiana na lepsze – Mówiło dwóch wybitnych profesorów ekonomii, a najważniejszy być może wniosek był zgoła nieekonomiczny. Przez minione ćwierćwiecze zaniedbać mieliśmy oto w Polsce kulturę w całej gamie jej barw, odmian i pól oddziaływania, a bez kultury nie ma szans na rozwój.
Zależność tę uznał za kluczową prof. Jerzy Hausner z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Odniósł ją m.in. do kultury debaty i sporów toczonych w Polsce W dyskusji pod hasłem „Gospodarka-Rozwój-Państwo” towarzyszył mu prof. Jerzy Wilkin z PAN i Uniwersytetu Warszawskiego. Liczni goście zjawili się we wtorek 4 października 2016 r. na Nowym Świecie 58 na zaproszenie Warszawskiego Klubu im. Tadeusza Mazowieckiego i Fundacji Centrum Prasowe dla Krajów Europy Środkowo-Wschodniej, która rozwija stopniowo przedsięwzięcie pn. Centrum Edukacji „Doświadczenie i Przyszłość”.
Z racji doświadczeń Jerzego Hausnera na polu relacji między państwem a gospodarką (dwukrotny wicepremier, do niedawna członek Rady Polityki Pieniężnej) istotna dla uczestników spotkania była jego ocena tzw. planu Morawieckiego. Profesor ujął ją w zdaniu, że „Morawiecki ma sporo racji, ale nie całą rację”.
Słuszne są założenia dotyczące konieczności wzrostu inwestycji oraz oszczędności stanowiących zasób pozwalający opłacać nakłady inwestycyjne. Najbardziej ciążącym minusem jest natomiast pominięcie przez wicepremiera Morawieckiego problemu nierównowagi finansów publicznych. Najjaskrawszym przejawem niefrasobliwości w tej mierze są rekordowe od lat deficyty budżetowe i brak podstaw do oceny, że dadzą się one w nadchodzących latach okiełznać. Nieprzestrzegana u nas zasada mówi o tym, że w okresach prosperity trzeba gromadzić nadwyżki do wykorzystania w gorszych czasach. Sytuacja gospodarcza jest w miarę dobra, a Polska już teraz pożycza bardzo dużo pieniędzy na bieżące potrzeby i pozbawia się w ten sposób bezpiecznika na nieunikniony okres złej koniunktury, czy wręcz recesji.
W perspektywie okresu po 1989 r. Polska wyróżnia się na korzyść wśród pozostałych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Nasze powodzenie było efektem udanych przemian. Prof. Hausner podkreślił, że syntetycznym ich miernikiem jest fenomen niesłychanego wzrostu znaczenia handlu zagranicznego dla kraju i gospodarki, a od niedawna także nadwyżka eksportu nad importem, co przez lata było marzeniem ściętej głowy.
Jednak niekwestionowane pozytywy stają się dziś głównie posypką dla bardzo licznych słabości polskiej gospodarki. Mają one charakter strukturalny i wymagają całościowego podejścia. Skrótowym ich wyrazem są znowu cechy polskiego eksportu. W zagregowanym ujęciu, polskie towary zdobywają rynki zagraniczne w 75. procentach dzięki cenie, która jest relatywnie niska lub umiarkowana i tylko w jednej czwartej czynnikiem konkurencyjnym jest ich jakość.
Zdaniem Jerzego Hausnera Polska wpadła w 5 pułapek rozwojowych. W pułapki: średniego dochodu, braku równowagi, przeciętnego produktu, demograficzną oraz pułapkę słabości instytucji. Problemy te wymagają systemowego podejścia i rozwiązywania. W planie Morawieckiego dominująca rola przypisywana jest państwu, tymczasem wiara, że państwo samodzielnie rozwiąże wszelkie problemy jest ułudą, bo niezbędny jest udział przedsiębiorców i ogółu obywateli.
W podsumowującej opinii Jerzego Hausnera: koncept Mateusza Morawieckiego nie ma dostatecznych warunków do realizacji, a zatem „to nie jest dobra zmiana na lepsze”.
Profesor Wilkin zwrócił uwagę na jeszcze jedną pułapkę, którą nazwał pułapką permanentnego konfliktu społecznego. Obecne władze negują dorobek i osiągnięcia Polski i Polaków, czego dosłownym odzwierciedleniem jest hasło „Polska w ruinie”. Tymczasem, kolejne sukcesy budowane są na uprzednich dokonaniach i powodzeniu. Myśląc o przyszłości trzeba zdawać sobie sprawę z dotychczasowej przegranej na polu reformy sektora publicznego, w tym jakości administracji państwowej albo inaczej – jakości rządzenia.
W planie Morawieckiego państwo ma być inwestorem i innowatorem, ma zapewnić oszczędności i równowagę. Pomijana jest nie tylko przedsiębiorczość, ale także samorządność. Jerzy Wilkin przytoczył w tym miejscu anegdotę z jednej z książek Andrzeja Stasiuka a propos wyolbrzymiania roli „centrali”. Pytany dlaczego Cyganie nie mają swojego państwa Cygan odrzekł, że gdyby Cyganie uznali, że państwo jest dobre, to mieliby państwo?
W podsumowaniu żywej dyskusji prof. Hausner podkreślił, że potrzebna jest dziś przede wszystkim obrona w Polsce reguły demokratycznej, powstrzymywanie partii rządzącej (źle) Polską wszędzie tam gdzie jest to możliwe i tworzenie wiarygodnej alternatywy politycznej. Sala uznała te wytyczne za swoje.
Niżej zamieszczamy zapis dyskusji.
Część I
Część II
Część III
Galeria